7 maja 2016 roku od rana była piękna majowa pogoda. Świeciło słońce, a wiatr leciusieńko szumiał i grał wiosenną melodię. W lesie było cicho, a budząca się do życia przyroda tryskała zielenią i wspaniałym leśnym zapachem. Wszyscy poczuli się na łonie natury rozluźnieni i podniesieni na duchu. Z wielkim zapałem do pracy dla tej pięknej natury zebrali się o godzinie 10:00 na placu przy zbiorniku retencyjnym przy ul. Harcerskiej. Od razu zaskoczył nas tłum dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy chcieli, aby nasze piękne szlaki jak co roku zostały wysprzątane i oczyszczone z nieczystości. Na czele młodzieży jak zawsze stał dyrektor szkoły z małżonką i były panie nauczycielki, wychowawczynie klasowe Ewa Tobiczyk, Bogusława Jakubiec, oraz liczni rodzice. Byli dorośli członkowie stowarzyszenia „Wrota Beskidów”, był sołtys i radny Mirosław Szczepan z żoną. Wzorową postawę okazał członek „Wrót Beskidów” Kornel Lichtenstein, który mimo niedawnej operacji postanowił wziąć udział w sprzątaniu, bo jak twierdzi – „jest to bardzo zbożny i pożyteczny cel” – dlatego nie mogło go zabraknąć. Jak zapowiadaliśmy, dzieci i dorośli zostali wywiezieni samochodem strażackim. Swój samochód użyczył również pan Mateusz Romaniak. Impreza zapowiadała się świetnie. Uczestnicy sprzątania najpierw zostali ugoszczeni kiełbasą, która piekła się na rozpalonym ognisku. Były napoje. Chociaż uczestnicy nie przejawiali chęci śpiewania to jednak gdzieniegdzie pojawiały się pojedyncze śpiewy i melodie harcerskie. Był bufet obficie zaopatrzony przez panią Klaudię, która dała żywy wykład o zwierzętach w gospodarstwie, a trzeba przyznać, że młodzież bardzo interesowała się tym tematem, tym bardziej, że już bardzo rzadko widzi się krowy, kozy i owce na polach naszego regionu. Następnie zespół został podzielony na kilka grup, które schodząc z Magurki zbierały śmieci do worków i zostawiały je przy drodze. Za nimi jechał Mateusz Romaniak, Władysław Wala i Józef Straub, którzy zbierali worki, a ponieważ Ekoład był zamknięty, zebrano worki na placu nad zbiornikiem retencyjnym. Uczestnicy akcji zbierania śmieci to bohaterowie. Zebrano 40 pełnych worków i innych niesamowitych rzeczy, które turyści pozostawiają na szlakach. Budzi to nie tylko zdziwienie, ale i również pytanie – dlaczego tak zaśmiecamy las? Przecież pamiętacie – „Nie było nas, a był las. Nie będzie nas, a będzie las.” – będzie, jeżeli ci entuzjaści, którzy z takim poświęceniem zbierali te śmieci nie stracą zapału i na przyszły rok tak licznie przystąpią do akcji. My, „Wrota Beskidów” bardzo im dziękujemy. Dziękujemy młodzieży, która była tak zdyscyplinowana, dziękujemy paniom nauczycielkom, że dały przykład tym młodym ludziom. Dziękujemy również bardzo rodzicom, bo jest to jedyny przypadek, że rodzice stali ze swoimi dziećmi w jednym szeregu i pokazali co to jest dbać o piękno naszej przyrody. Dziękujemy członkom „Wrót Beskidów” i wszystkim uczestnikom. Aż miło było patrzeć, jak wszyscy ochoczo, z wielką chęcią i zapałem zbierali, a las i szlak stał się czysty i podejrzewamy, że nasza Magurka i szlaki będą jednymi z czystszych w Beskidach. Teraz zapraszamy na wspaniały wypoczynek w czystym i posprzątanym lesie i prosimy – zanim, turysto, rzucisz śmieć od siebie, czy butelkę w głąb lasu, zastanów się czy warto znowu zostawiać po sobie bałagan.
Władysław Wala