Telegram dla członków drużyny piłkarskiej

Opublikowano 20 czerwca 2014, piątek o 21:05.

Zawiadamiamy członków drużyny piłkarskiej „Wilki” Stowarzyszenia Kulturalnego „Wrota Beskidów”, iż zostaliśmy zaproszeni na turniej piłkarski przez „OLDBOYS TEAM Jasienica” w dniu 28 czerwca 2014 roku o godzinie 11:00, który odbędzie na stadionie „Drzewiarz Jasienica” oraz 29 czerwca 2014 roku na turniej piłkarski, który odbędzie się na sztucznej trawie na dużym boisku „Rekordu Bielsko-Biała” o godzinie 10:00. Prosimy takich zawodników jak: Dariusz Profus, Lewandowski Rafał, Badura Stanisław, Tadeusz Studencki, Łukaszek Krzysztof, Piotr Kwaśny, Polak Jacek, Bak Grzegorz, Sławek Waluś, Jarosław Loranc, Paweł Balon, Gawłowski Władysław, Gawłowski Wociech, Andrzej Kobak, Wala Władysław, Kanik Czesław, Maślanka Marek, Dawid Kanik oraz pozostałych członków naszej drużyny piłkarskiej. Zbiórka zawodników przy Urzędzie Gminy 28 czerwca o godzinie 9:30 oraz 29 czerwca o godzinie 9:00. Są to dwa ważne turnieje, będziemy grali z reprezentacją Śląska, z reprezentacją Czech, reprezentacją Andrychowa, reprezentacją Pogwizdowia, Skoczowa i innych. Bardzo prosimy o punktualne przybycie i ewentualne zgłoszenie pod numer telefonu 601866966 nieobecności powołanych zawodników. Sprawę prosimy traktować poważnie, ponieważ musimy wpłacić składkę startową. Myślimy, że jest to dla nas zaszczyt, że zaprosiły nas tak poważne i dobre kluby. Przecież klub Rekord zdobył Mistrzostwo Polski w futsalu (piłce halowej).

Prezes Stowarzyszenia Kulturalnego „Wrota Beskidów”
mgr Wala Władysław


Wilkowice straciły kogoś szanowanego.

Opublikowano 20 czerwca 2014, piątek o 21:04.

W grudniu 2011 roku w numerze 12/59 „Głosu gminy Wilkowice” napisałem: „Są ludzie, który nie muszą wstydzić się swojego życia, wręcz przeciwnie, mogą być z niego dumni.” Genowefa Książek – nauczycielka i wychowawczyni wielu pokoleń młodzieży szkoły podstawowej w Wilkowicach zmarła i została pochowana 16 czerwca 2014 roku na cmentarzu w Wilkowicach. Ceremonię pogrzebową prowadził ksiądz proboszcz Franciszek Kuliga, a duża ilość ludzi chcących pożegnać i oddać ostatnią posługę dla zmarłej świadczy o szacunku jakim darzyli ludzie świętej pamięci Genowefę. Na uroczystości pogrzebowej były władze gminne, samorządowe, zaszczycił ją również starosta bielski Pan Andrzej Płonka. Żegnano ją z honorami i muzyką, niektórym uczestnikom pogrzebu płynęły łzy. Zmarła Pani Książek to część historii szkoły podstawowej w Wilkowicach. Jej historię życia opisaliśmy we wspomnianym wyżej dwunastym numerze „Głosu gminy Wilkowice” dlatego wspomnimy tylko, iż w 1950 roku jako młoda osoba zamieszkała w Wilkowicach i podjęła pracę w szkole podstawowej. Była przykładem wyrozumiałego i dobrego wychowawcy młodzieży. Kiedy ją odwiedziłem w jej osiemdziesiąte szóste urodziny była pełna pogody ducha i humoru. Czuć było u niej dodatnie fluidy. Miała wspaniałą pamięć. Deklamowała wiersze i śpiewała piosenki, nie przywiązywała wagi do choroby, którą przeżywała. Twierdziła, że ona także odrobiła pracę domową jaką obarczył ją los. Wspaniała osobowość, nieraz niedoceniana, była skromna, cicha i nie chwaliła się tym co w życiu dokonała, a zrobiła wiele. Najpierw walczyła w Armii Krajowej, była łączniczką o pseudonimie „Mewa” , tam poznała swojego męża o pseudonimie „Jastrząb” – Feliksa Książka. Państwo Książek wychowali i wykształcili czworo dzieci, z których nie tylko mama może być dumna, ale i również społeczność Wilkowic. Pani Książek była nie tylko dobrą wychowawczynią młodzieży, dobrym pedagogiem, ale i również dobrze wychowała swoje dzieci i w wychowaniu tym widać doskonałą matczyną rękę dobrego pedagoga. Mama Genowefa to przykład do naśladowania jak wychowywać dzieci, dawać ciepło domu rodzinnego i kochać dzieci, a rodzinę przedkładać ponad wszystko. Jej się to udało i dlatego możemy z dumą o niej to napisać. Pracowała w szkole długo i dobrze. Przez długi okres czasu prowadziła Szkolną Kasę Oszczędnościową. Sprawowała opiekę nad dziećmi biednymi i trudnymi. Prowadziła Ligę Ochrony Przyrody. Zajmowała się dokarmianiem zwierząt w okresie zimowym w lesie, ale przede wszystkim jakby miała mało obowiązków przez wiele lat była kuratorem sądowym, a jako kurator zajmowała się narkomanami, czyli jak zawsze na najcięższym odcinku pracy. Zawsze mówiła, iż siły do pracy w szkole i domu brała z trudnego dzieciństwa, a młodość ukształtowała i umocniła jej charakter w pracy. O tym, że była lubiana i szanowana świadczy fakt, iż bardzo wielu ludzi zamówiło za jej duszę mszę świętą tym samym wyrazili szacunek, hołd i chęć ostatniego pożegnania wspaniałej osoby jaką była świętej pamięci Genowefa Książek. Dzisiaj już ją żegnamy i prosimy o zachowanie w pamięci jej idei dobrego nauczyciela, wspaniałej żony i matki. Cześć jej pamięci. Mam prawo o niej tak napisać, ponieważ była moją wychowawczynią w latach 1955-1962. Była również moją sąsiadką, niechaj zostanie w moich wspomnieniach jako wspaniała kobieta, nauczycielka i wychowawczyni.

Wala Władysław