IV bitwa na szańcach

Opublikowano 19 czerwca 2016, niedziela o 18:38.

I tym razem pogoda dopisała. Na polanie nad zbiornikiem retencyjnym przy ulicy Harcerskiej od rana było ciepło i pięknie, świeciło Słońce. Polana była znakomicie przygotowana przez ekipę pana Bogdana Szlósarczyka. Pole bitwy było wykoszone. Zbudowano trzy imponujące szańce pod nadzorem sołtysa Wilkowic pana Ryszarda Rączki. Przy pracach tych bardzo pomagali panowie: Marek Urbańczyk – główny budowniczy, Mieczysław Kręcichwost, Kazimierz Kalikowski, Wiesław Rydz i Adam Gruszecki. Namioty zostały rozstawione, można podsumować, iż scenografia inscenizacji bitwy na szańcach ze Szwedami staje się coraz bardziej autentyczna i widowiskowa. Zbierały się tłumy ludzi i już było wiadomo, że na pewno padnie rekord frekwencji. Można podać, że samochody stały od przystanku, aż głęboko w las po ośrodek harcerski.

Impreza rozpoczęła się występem młodzieży ze szkoły podstawowej w Wilkowicach. Wystąpił zespół muzyczny fletni Pana „Beskidy”, który wykonał utwory z naszego regionu i muzykę popularną. Fletnia Pana to rzadki instrument i widać wielką pracę, bo nie jest łatwo wydobywać z niego piękne melodie. Występ młodzieży był dobrze przygotowany, a prowadzenie zespołu przez panią Marię Prostak było profesjonalne i widać było całoroczną pracę z młodzieżą. Występ był ciekawy, prezentował dorobek muzyczny młodzieży szkoły podstawowej. Inscenizację bitwy oglądało dużo dzieci i młodzieży. Po bitwie młodzież wraz z nauczycielem historii panią Moniką Bogumił-Laszczak omówiła sprawę wojny polsko-szwedzkiej. Jak gdyby została przedłużona lekcja historii ze szkoły. Następnie wystąpiła młodzież z gimnazjum. Wystąpiła w bardzo okrojonym składzie: były to Aleksandra Jasek, która zaśpiewała piosenkę „Our House” zespołu Madness i Julia Steczek, która zaśpiewała „The Night” zespołu Avici. Razem wykonały piosenkę „7 Years” autorstwa Lukasa Grahama. To właśnie w tym duecie zajęły drugie miejsce w gminnym konkursie piosenki angielskiej. Dziewczyny prowadził nauczyciel Tomasz Wiatrowski. Inscenizację swoją obecnością zaszczycili: wójt gminy Mieczysław Rączka, Jacek Lipowiecki – zastępca wójta, Alicja Raszka – sekretarz gminy, z ramienia starostwa uczestniczyła pani Magdalena Więzik z Wydziału Promocji oraz Adam Matusiewicz – były Wojewoda Śląski. Z Rady Powiatu obecny był Grzegorz Gabor. Była również dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury „Promyk” pani Agnieszka Sech. Związek Spadochroniarzy Polskich reprezentował pułkownik Władysław Blicharski. Byli również członkowie Rady Gminy – pani Anna Maślanka, pan Antoni Kufel, pan Józef Kąkol i pan Piotr Pielesz. Bystrzańską Inicjatywę reprezentowała pani Teresa Pryszcz. Bezpośrednio przed inscenizacją prelekcję wygłosił pan doktor Przemysław Stanko z Uniwersytetu Papieskiego – twórca „Monografii Gminy Wilkowice”, który zapoznał słuchaczy z sytuacją jaka panowała w czasie „potopu” i jeszcze raz podkreślił i zaapelował do widzów, iż 8 marca 1656 roku na pograniczu Wilkowic i Mikuszowic w dorzeczu rzeki Skleniec i Białej nie odbyła się tylko potyczka, ale odbyła się regularna bitwa pomiędzy broniącymi na szańcach wojskami polskimi a atakującymi wojskami szwedzkimi. Była to bitwa w obronie Polski i króla Jana Kazimierza. Doktor Stanko zaapelował do nauczycieli historii i dyrektorów szkół, aby ten fakt historyczny podawano na lekcjach historii. Kiedy zbliżał się patrol konny, który prowadził pan Józef Osiewicz (wcześniej niż to było w planie) dowódca rozpoczął bitwę. Były potężne wystrzały armatnie, były ataki Szwedów, obrona Polaków, byli zabici i ranni których znoszono do lazaretu. Bitwa była barwna, a sceny i ataki widowiskowe. Być może bitwę rozpoczęto wcześniej, by nie płoszyć koni, ale w związku z tym nie było oficjalnego otwarcia. Otwarcia imprezy dokonał Władysław Wala praktycznie po zakończeniu bitwy. Wystąpiła kapela „Romanka”, a później ta kapela zaprezentowała melodie biesiadne. Szkoda tylko, że tak jak w ubiegłym roku, tę piękną imprezę przerwała około godziny 15:30 burza i deszcz. W międzyczasie wystąpili klaun beskidzki oraz fantastyczny pokaz baniek mydlanych, które zaprezentowała potężna i ulubiona przez dzieci żabka. Odbyły się również dla dzieci konkursy z nagrodami. Miał odbyć się konkurs tańca i śpiewu piosenki biesiadnej, lecz jakoś uczestników nie ciągnęło do takiej zabawy. Zaprezentował swoje rzeźby już dobrze znany w gminie Wilkowice artysta Janusz Wędzicha, który powiedział, że w jego dorobku artystycznym rzeźby wykonane przez niego zdobią Hydepark w Londynie i można je napotkać również w Szwecji i w innych krajach Europy Zachodniej. Pokazał i opowiedział również na czym polega sztuka rzeźbienia dużych figur w drzewie. Inny artysta specjalizujący się w grze i wytwarzaniu fujarek pokazywał jak produkuje się profesjonalnie fujarki i dał pokaz swoich umiejętności.

Zdaniem widzów i turystów impreza wypadła znakomicie, a szczególnie inscenizacja. Jest oczywiste, że aby zorganizować taką imprezę muszą się znaleźć ludzie dobrej woli, którzy pomogą zarówno w organizacji jak również dając wsparcie finansowe. Dlatego naszym obowiązkiem jest podać do wiadomości tych dobrych ludzi i instytucje. Dziękujemy Urzędowi Gminy, Gminnemu Ośrodkowi Kultury „Promyk” w Bystrej, a szczególnie pani Agnieszce Sech, Fundacji Sadyba, Spółce z o. o. Wala ul. Parkowa 16, Zakładowi Bulten Polska, Spółce Wodociągowej Wilkowice, Bankowi Spółdzielczemu w Bystrej, Spółdzielni Bystrzanka, Kera Ceremika, Wytwórni Wędlin Duda, sklepowi Euro w Bystrej, Zakładowi Drewplac, Zakładowi P.P.H.U. Dariusz Wandzel, Arkadiuszowi Forysiowi, Broker Biznes Consulting Mirosława Szczepana. Dobrze, że na naszym terenie są ludzie dobrej woli, dzięki którym zawsze możemy liczyć na wsparcie.

Władysław Wala