Zawody strażackie ręcznych sikawek konnych w Wilkowicach

Opublikowano 24 lipca 2015, piątek o 12:59.

U schyłku XIX wieku w domach, przeważnie drewnianych, nie było kominów, a ogień paliło się w izbach i ponieważ drogi nie były oświetlone, często brało się pochodnie, aby przejść przez wieś. Powodowało to dużą ilość pożarów domów, stodół, jak i zabudowań gospodarczych. Powstały przepisy cesarza austriackiego, który nakazywał budowę pieców z kominami, każdy dom mieszkalny musiał być zabezpieczony odpowiedniej długości drabiną, a obok domów musiała być umieszczona beczka z wodą. Musiał też być bosak strażacki. Wyposażenie każdego domu sprawdzała komisja ogniowa, która albo nakładała kary pieniężne lub do fizycznego odrobienia i oczywiście nakazywała usunięcie usterek. Jednak wyżej wymienione atrybuty nie wystarczały do walki z płonącymi budynkami. Wiedząc o powyższych mankamentach i słabościach przy pożarach stworzono związki strażackie. Taki związek strażacki w Wilkowicach powstał 13 sierpnia 1905 roku.

W skład pierwszego zarządu wilkowickiego związku strażackiego wchodził prezes zarządu Józef Jachnicki – wójt gminy, naczelnik straży Józef Krupiński – gospodarz, Zastępca Naczelnika – Jan Konior – majster stolarski, Sekretarz – Emil Młocek, tkacz, Skarbnik – Kufel Walenty, sekretarz gminy. 14 sierpnia 1905 roku odbyło się pierwsze posiedzenie Rady Gminy, gdzie podniesiono wniosek o szczególnej bezradności naszych mieszkańców przy pożarze domu gospodarza o nazwisku Polak, dom numer 124. Domu nie było czym gasić i okoliczni gospodarze bezradnie patrzyli jak dom płonie. Dopiero przyjazd strażaków z Rybarzowic rozpoczął  akcję gaszenia pożaru. Strażacy z Rybarzowic zażądali rekompensaty finansowej za pomoc przy gaszeniu w kwocie 12 koron, dlatego nie należy się dziwić, że już 4 czerwca 1905 roku jednogłośnie uchwalono, że należy zakupić sikawkę do gaszenia pożaru. Mimo braku pieniędzy postanowiono na ten cel wyasygnować 500 złotych, jak napisano w protokole „te lepszą, a zresztą według uznania co lepsze” i zakupiono sikawkę za 800 złotych tym samym przekraczając budżet. 14 sierpnia 1905 roku potwierdzono zakup sikawki przez lwowskie biuro handlowe, którą gmina zobowiązywała się spłacić po 200 koron każdego stycznia i lipca roku. Sikawka umieszczona była w drewutni starej szkoły podstawowej. Na wzór Wilkowic i innych miejscowości, gdzie masowo powstawały związki strażackie ochotniczych straży pożarnych kupowano sikawki raz droższe i sprawniejsze, raz tańsze, ale gorsze. I tak też zostało do dzisiaj. W wielu gminach OSP zakupuje i wyposaża rewelacyjne i nowoczesne wozy bojowe do gaszenia pożarów, a pielęgnuje i z dumą przywraca właśnie ten stary przedwojenny sprzęt sikawek ręcznych, w których przepływ wody wywoływany jest ruchem dzielnych i silnych strażaków.

Tak też było w Wilkowicach 18 lipca 2015 roku na stadionie gminnego ludowego klubu sportowego, gdzie odbyły się XIII Powiatowe Zawody Sikawek Strażackich i III Otwarte zawody Sikawek Konnych o Puchar Wójta Gminy Wilkowice. Zasada zawodów była prosta: drużyna strażacka składała się z 8 osób, cztery osoby udzielały pomocy rannemu, po przeniesieniu rannego na noszach strażacy dołączyli do sikawki ręcznej i zamaszyście pompowali wodę. Na końcu przy sikawce stał strażak, który strącał strumieniem wody cztery pachołki. Przewrócenie ich wszystkich oznaczało wykonanie zadania i zatrzymywało czas. Sprawdzano również długość strumienia wody z ręcznej sikawki i to również poddawano ocenie. Nad całością imprezy czuwał dowódca Andrzej Duraj. Sędzią głównym zawodów był Jarosław Polak – komendant gminy OSP Wilkowice, a pomagali mu naczelnicy Jakub Czader z OSP Meszna i Marek Kubica z OSP Bystra. O dużej randze zawodów świadczy uczestnictwo gości honorowych w osobach: Mirosław Szemla – I wicewojewoda śląski, członek zarządu wojewódzkiego OSP w Katowicach, Adam Caputa – komendant miejski państwowej straży pożarnej w Bielsku-Białej, Mieczysław Rączka – wójt gminy Wilkowice, Jacek Lipowiecki – zastępca wójta gminy Wilkowice, Jan Cholewa – prezes zarządu oddziału powiatowego związku OSP przy Radzie Powiatu, Jacek Falfus – poseł na Sejm, Grzegorz Gabor – wiceprzewodniczący Rady Powiatu, Janina Jasica – radna powiatowa, Wojciech Kąkol – prezes OSP Wilkowice oraz Marek Kubica – prezes GLKS Wilkowice.

Przemówienia wygłosili wicewojewoda katowicki pan Mirosław Szemla, komendant miejski Adam Caputa i wójt gminy Wilkowice pan Mieczysław Rączka.

Zapytaliśmy pana Adama Caputę co myśli o organizowaniu takich zawodów. Powiedział: „Cieszę się, że taka inicjatywa zawodów powstała i została zaakceptowana przez strażaków. Co roku jest kontynuowana i to od trzech lat. Jest to doskonała okazja, aby przypomnieć wszystkim jak wyglądało kiedyś gaszenie pożarów, jak przed wieloma laty strażacy podawali wodę do gaszenia pożaru i to przeważnie używano do gaszenia tych starych sikawek, które mają państwo okazję co roku oglądać. Poza tym takie zawody to doskonała okazja do spotkania strażaków w gronie przyjaciół, miłośników straży i również rodziny. Strażacy przez cały rok czyszczą doskonale sprzęt po to żeby w tym jednym dniu rywalizować i pokazać, która z drużyn i sikawek jest najlepsza.”

Pytanie do pana wójta: Jak pan ocenia dzisiejsze zawody strażackie?

– Te zawody, które już po raz trzeci odbywają się w naszej gminie są wspaniałą inicjatywą wilkowickiej Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy oprócz tego, że zajmują się na co dzień niesieniem pomocy ludziom, którzy jej oczekują przy okazji różnych zdarzeń i wypadków nie tylko pożarniczych i powodziach, to jeszcze z pasją kultywują tradycję. Takie zawody starych sikawek konnych przypominają i kultywują tradycję OSP. Zawody starych sikawek konnych uświadamiają nam jak przed wiekiem gasiło się pożary w okolicznych wioskach. Na chwilę obecną widać wielką fascynację strażaków w przygotowaniu tego sprzętu, w przygotowaniu odpowiedniego eleganckiego stroju oraz ćwiczeń tężyzny fizycznej do obsługi pomp. Pompowanie wody na sikawkach nie jest sprawą prostą i wymaga siły i kondycji fizycznej. Zawody to przypomnienie wspaniałej historii strażaków, ich poświęcenia, ale pokazują również wielką dbałość o tradycję strażacką. Jest to ze wszech miar bardzo cenna inicjatywa i dlatego serdecznie dziękuję strażakom z Wilkowic, iż organizują takie zawody na terenie naszej gminy. W chwili obecnej straż wyposażona jest we wspaniałe wozy bojowe, wysokiej jakości wykonany sprzęt i urządzenia i dobrze, że strażacy mają możliwość nie tylko porównania starego do nowoczesności. Mogą dostrzec tę różnicę jak pracowali nasi ojcowie, a jak pracują obecni strażacy. Poziom techniki dzisiaj jest niewspółmierny. Można śmiało napisać, że wtedy to był niesamowity prymityw. Dzisiaj strażacy muszą poznać tą zaawansowaną technikę, ale i dobrze, że kultywują tradycję. Minęły czasy, kiedy to do sikawek zaprzęgało się konie. Strażacy pompowali ręcznie i gasiło się pożary. Sikawka ręczna na owe czasy to też był duży postęp techniczny. Dzisiaj technika i umiejętności strażaków są bardzo duże, ale dobrze, że nie zapominają o czasach dawnych. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Impreza otrzymała świetną oprawę muzyczną. Grała kapela (Sylwek, Natalia i Iwona), grali w świetnym folklorystycznym stylu, a kiełbasy i napoje serwowała grupa grillowa z Wilkowic. Rywalizacja w zawodach była zacięta, a zawody przebiegały sprawnie.

Wyniki zawodów:

Kategoria MDP chłopcy:
1. Ochotnicza Straż Pożarna Bystra, powiat bielski
2. Ochotnicza Straż Pożarna Cieszyn Mnisztwo, powiat cieszyński

Kategoria Kobiety:
1. Ochotnicza Straż Pożarna Zabełków, powiat raciborski
2. Ochotnicza Straż Pożarna Bieńkowice, powiat raciborski
3. Ochotnicza Straż Pożarna Polska Cerekiew, powiat kędzierzyńsko-kozielski, województwo opolskie
4. Ochotnicza Straż Pożarna Wilkowice, powiat bielski

Kategoria Seniorzy:
1. Ochotnicza Straż Pożarna Zabełków, powiat raciborski
2. Ochotnicza Straż Pożarna Polska Cerekiew, powiat kędzierzyńsko-kozielski, województwo opolskie
3. Ochotnicza Straż Pożarna Bystra, powiat bielski
4. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej
5. Ochotnicza Straż Pożarna Zabrzeg, powiat bielski
6. Ochotnicza Straż Pożarna Siołkowa, powiat nowosądecki, województwo małopolskie
7. Ochotnicza Straż Pożarna Cieszyn Mnisztwo, powiat cieszyński
8. Ochotnicza Straż Pożarna Wilkowice, powiat bielski
9. Targanice Górne, powiat wadowicki, województwo małopolskie

Najdłuższego “rzutu wody” na odległość 28,8 metra dokonała drużyna żeńska z Polskiej Cerekwi.

Wystąpiły dwie drużyny OSP Wilkowice – kobiety i mężczyźni.

Kobiety w składzie:

Dowódca  – Anna Przybyła

Zawodnicy: Weronika Kozieł, Marta Konior, Kamila Halinka, Agnieszka Kąkol, Justyna Sidzina, Agnieszka Pronobis.

Seniorzy:

Dowódca – Mirosław Mrowiec.

Zawodnicy: Kamil Wandzel, Maciej Wandzel, Mateusz Wandzel, Jacek Wandzel, Jarosław Loranc, Mateusz Duraj, Kamil Damek.

OSP Bystrą reprezentowali:

MDP:

Dowódca: Grzegorz Płonka

Zawodnicy: Mateusz Gad, Szymon Sromek, Krzysztof Baścik, Adrian Woźnicki, Kacper Chramiński, Bartosz Śpiewak, Jakub Nikiel.

Seniorzy:

Dowódca: Grzegorz Płonka

Zawodnicy: Wojciech Dunat, Jakub Dunat, Mariusz Szewczyk, Kazimierz Tokarczyk, Krzysztof Raszka, Marcin Kania.

Po zawodach sportowych, przepięknej pogodzie, jeszcze raz zagrała kapela, serwowano kiełbaski z grilla i napoje w bardzo ładnym obiekcie GLKS Wilkowice w pięknym zadaszonym kręgu, gdzie stoi duży i fantastyczny smażący kiełbaski kominek. W bardzo wesołych nastrojach drużyny rozjechały się do swoich jednostek.

Lista osób, które pomogły w zorganizowaniu zawodów sikawek:

Bielskie Starostwo Powiatowe, Zarząd Powiatowy Związku OSP RP, Urząd Gminy Wilkowice, OSP Wilkowice, Spółka Wodociągowa w Wilkowicach, Kawiarnia Zielona w Wilkowicach, Jarosław Loranc, Jerzy Adamus, Agata Dobija, Rafał Dobija, Paulina i Mieczysław Rączka, Grzegorz Gabor, Małgorzata i Bartosz Olma, Alicja i Jacek Lipowieccy, Ilona Sebastian Białek , Eko-Wtór, Wala Sp. z o.o. Dariusz Wandzel Producent Rolet i Żaluzji, Władysław Wala, Mirosław Dębiński Usługi Pogrzebowe, Tomasz Bachniak Wilbud, Halina i Bogusław Janek Ośrodek Szkolenia Kierowców, Wiesław Hańderek, Szczygłowscy Geodezja, Dorota Mrowiec Handel Obwoźny, Paulina i Bartosz Czader Kwiaciarnia Azalia, Jolanta Damek, Alicja Świszcz, Anna Maślanka, Przemysław Duraj Spaw Master, Witold Krysta, Mieczysław Wala, Józef Kwaśny, Mirosław Gilowski Mechanika Pojazdowa, Ryszard Rączka, Adam Jakubiec, Sławomir Polak, Marek Kubica, Stacja Paliw BOMAR, Krzysztof Skonecki Autobamech, Agnieszka Zipser Sklep Monopolowy, Zbigniew Kaśów Kominiarstwo, Jacek Pezda, Zdzisław i Janusz Łukaszek Piekarnia Łukaszek, Gabriela Kłosowska Bar u Bogusia, Alicja Raszka, Bożena Maślanka, Jan Damek, Henryk Pagacz, Jacek Bożek, Maria Brzazgacz, Tomasz Mędrek, Wacław Klimczak, Nikiel PHU Fiti-Car, Aleksander Adamiec, Emil Sadowski, Jarosław Polak Stolarstwo, Bogusław Jakubiec, Adam Januła Kwiaciarnia Ikebana, Jerzy Kwaśny, Piotr Kwaśny, Stefan Laszczak, Jan Zięba, Witold Szlósarczyk Varia, Piotr Szramowiak.

Wala Władysław


Wilki Wilkowice znów walczyły dzielnie

Opublikowano 2 lipca 2015, czwartek o 17:22.

Jak wcześniej podaliśmy do wiadomości drużyna piłkarska „Wrót Beskidów” Wilki Wilkowice została zaproszona na świetnie zorganizowany międzynarodowy turniej piłki nożnej „Beskidy 2015” pod patronatem beskidzkich olimpijczyków. Turniej zorganizowali Oldboye Orłów Bielskich na stadionie Rekordu w dniu 28.06.2015. Wystąpiły drużyny: Wilki Wilkowice, Orły Zaolzia, Orły Bielskie i Zagłębie Sosnowiec. Nasi zawodnicy, mimo że braki w treningach i braki kondycyjne były widoczne, zagrali bardzo ładne trzy mecze. Kapitanem drużyny był Pan Jacek Polak, a wyróżniającym się zawodnikiem Marcin Stawinoga i bramkarz Jacek Gerlach (świetne interwencje bramkarza publiczność głośno oklaskiwała). W pierwszym meczu udało się zremisować z Orłami Bielskimi, a przy pozostałych meczach mimo bardzo dobrej gry naszego zespołu nie dopisało nam szczęście. W meczu z Zagłębiem Sosnowiec Jacek Polak strzelił bramkę na 1:0, lecz niestety sędzia bramki nie uznał. Za to uznał bramkę, którą Zagłębie strzeliło ze spalonego. W ostatniej minucie Zagłębie strzeliło już prawidłowo i przegraliśmy 2:0. Jeszcze dziwniejszy przebieg miał mecz ostatni z Orłami Zaolzia. Mecz był wyrównany przy lekkiej przewadze Wilków. I znów mieliśmy pecha. Na pół minuty przed końcem meczu pomocnik Zaolzia wykonał niesamowitą nakładkę (atak na naszego zawodnika wyprostowaną nogą). Wszyscy to widzieli oprócz sędziego. Nasi zawodnicy przestali grać, a czeski napastnik strzelił bramkę. Tym sposobem zapłaciliśmy frycowe w turnieju.

Wszystkie wyniki:

Bielskie Orły – Wilkowice 1-1
Zagłębie Sosnowiec – Orły Zaolzia 2-0
Bielskie Orły – Orły Zaolzia 3-0
Zagłębie Sosnowiec – Wilkowice 2-0
Wilkowice – Orły Zaolzia 0-1
Zagłębie Sosnowiec – Bielskie Orły 1-1

Zwycięzcą turnieju został zespół Zagłębia Sosnowiec, który zdobył 7 punktów, bramki 5-1. Drugie miejsce zajęły Bielskie Orły, bramki 5-2. Trzecie miejsce Orły Zaolzia bramki 1-5 i czwarte miejsce Wilki Wilkowice, 1 punkt, bramki 1-4.

Najlepszym strzelcem turnieju został Piotr Czak, zdobywca 4 bramek z Bielskich Orłów (Wilkowicom strzelił jedną). Najlepszy piłkarz turnieju to Łukasz Antczak z Zagłębia Sosnowiec. Swoją obecnością turniej uświetnili olimpijczycy Marian Kasprzyk oraz Józef Pawlusiak. Obecny był  naczelnik Wydziału Kultury Fizycznej i Turystyki Ryszard Radwan, a  gmina Bielsko-Biała ufundowała piękne puchary dla zwycięzców i uczestników turnieju. Wydarzeniu przyglądali się z zainteresowaniem prezesi BOZPN Czesław Biskup i Roman Kubieniec oraz ikona bielskiej piłki nożnej Eugeniusz Kulik. Patronat nad zawodami objęła Beskidzka Rada Olimpijska.

Puchary dla zespołów i statuetki dla wyróżnionych zawodników wręczyli olimpijczycy Marian Kasprzyk i Józef Pawlusiak. W czasie turnieju przybliżono uczestnikom piłkarzy-olimpijczyków, którzy reprezentowali kluby naszego regionu- Edwarda Szymkowiaka – bramkarza reprezentacji Polski, uczestnika Igrzysk Helsinki 1952 i Rzym 1960 oraz Ryszarda Stańka srebrnego medalistę z Barcelony 1992.

Prezes „Wrót Beskidów” wraz z kapitanem wręczyli Panu prezesowi Sławomirowi Wojtulewskiemu piękny puchar za kontynuację i krzewienie kultury fizycznej wśród oldboyów. Po turnieju odbyła się miła uroczystość z olimpijczykami i z kibicami. Okazuje się, że Pan Marian Kasprzyk (mistrz olimpijski w boksie z Tokio) również swoje podboje sportowe zaczynał od piłki nożnej. Trenował piłkę nożną również Pan Józef Pawlusiak – olimpijczyk z Wilkowic. Dziękujemy Orłom Bielskim, a w szczególności Panu prezesowi Wojtulewskiemu za zaproszenie nas na turniej „Beskidy 2015”. Uważamy naszą obecność na turnieju za zaszczyt dla naszej drużyny i dla społeczeństwa Wilkowic.

Władysław Wala